Producenci zabezpieczeń podają, że ich produkt jest zawsze najlepszy. Wielu stosuje różne skale bezpieczeństwa antykradzieżowego. Do zabezpieczania jednośladu można wręcz przebierać w rozmaitych ofertach. Centralki alarmowe, zabezpieczenia na tarcze, na koło, blokady zapłonu, rozmaite łańcuchy i kłódki tak zwane u-disc to powszechnie znane rodzaje produktów, z jakimi każdy motocyklista spotkał się choć raz w życiu. Czy wystarczy jedno dobre zabezpieczenie i czy warte jest swojej ceny? Odpowiedź leży bliżej, niż nam się wydaje i związana jest z właścicielami jednośladów.
Czy dobre zabezpieczenie musi być drogie?
Bez względu na wydaną kwotę, nie ma stu procentowej gwarancji antykradzieżowej. Jeśli motor będzie przyczepiony łańcuchem do słabej bramki metalowej, którą łatwo przepiłować to nawet z najdroższym zabezpieczeniem motocykla nie ochroni nas przed załadowaniem go na ciężarówkę. Jednoślad musi być przyczepiony do stałych i solidnych elementów krajobrazu. Jeśli to nie będzie możliwe, to jedyną ochroną zostaną zabezpieczenia w postaci łańcucha, blokady tarczy hamulcowej lub kłódki. Dobrą wiadomością jest to, że widoczne zabezpieczenie zniechęca i odstrasza przypadkowego złodziejaszka. Kupując zabezpieczenie motocykla (https://moto-tour.com.pl/pol_m_Dla-motocykla_Zabezpieczenia-antykradziezowe-14239.html), zachowajmy umiar, zabezpieczenia antykradzieżowe nie muszą być drogie. Warto stosować kilka zabezpieczeń. Na przykład alarm, blokadę u-disc na koło tylne oraz blokadę tarczy hamulcowej. Im ciekawsza kombinacja, tym bardziej zniechęci do patrzenia na nasz ukochany jednoślad.
Klasyczna hartowana stal przyjacielem motocykla
Najtrwalsze zabezpieczenia składają się ze specjalnie dobieranej stali hartowanej. Większa twardość i grubość sprawia, że więcej czasu trzeba będzie poświęcić na przecięcie jej. Warto stosować hartowane łańcuchy oraz kłódki. Warto czytać opinie oraz inwestować w sprawdzone firmy. Pamiętając, że ostatnią linią oporu w starciu ze złodziejaszkiem będzie stal.